Informacje
Ten blog rowerowy prowadzi Herman ze wsi Michalcza. Mam przejechane 3991.69 kilometrów w tym 676.62 w terenie. Jeżdżę zazwyczaj z prędkością średnią 21.71 km/h.Więcej o mnie.
Mój rower
Wykres roczny
Archiwum
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec1 - 1
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień8 - 1
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec4 - 2
- 2012, Czerwiec8 - 13
- 2012, Maj9 - 7
- 2012, Kwiecień7 - 10
- 2012, Marzec10 - 10
Dane wyjazdu:
67.92 km
0.00 km teren
03:00 h
22.64 km/h
Prędkość max: 43.48 km/h
Wyjazd do Gniezna i niby "Dzień Sportu"
Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0
Droga do Gniezna była trudna i to trafne słowo, wiatr typowo w twarz i prędkość 25km/h to było absolutne maksimum jakie dało się wycisnąć, choć raczej 22km/h nie przekraczałem. Ale jechałem do Dziewczyny, więc każdy następny kilometr był warty pokonania.
W Gnieźnie razem z Anetką udaliśmy się na zakupy prezentu na 18-tke dla jej kuzynki. Następnie Anetka chciała jeszcze odwiedzić 2 drogerie Natura i po niepowodzeniu w szukaniu okazji na kupno 2 lakierów do paznokci w cenie 1 wybraliśmy się do szanownego PWSZ, gdzie miał być "Dzień Sportu", ale przed głównymi budynkami spotkaliśmy raczej pracowników uczelników i nielicznych studentów. Więcej osób było na boisku "Orlik", gdzie odbywały się mecze piłki nożnej z okazji owego "Dnia Sportu". Szukaliśmy wykładowcy, któremu chcieliśmy się pokazać, bo niby miał sprawdzać obecność, ale nigdzie go nie poszukaliśmy.
Zrobiliśmy kółko honorowe po starych koszarach i wróciliśmy do akademika.
Powrót do domu był jednych z fajniejszych i takich życzyłbym sobie jak najwięcej. Wiatr, który wcześniej był niemiłosiernie mocny i wiał w twarz teraz nieco osłabł i zmienił kierunek tak, że nieco mi pomagał. I te nieco pomocy pozwoliło wykręcić średnią ponad 30km/h przez całą trasę powrotną do domu. Jechałem zazwyczaj prędkościami między 32-36km/h i droga mijała naprawdę ekspresowo. Nakład sil był znacznie mniejszy i dojechałem do domu prawie nie zmęczony :)
Troszkę też słońce mnie opaliło i nieźle wytopiło :p
Kategoria od 50km do 100km