Informacje
Ten blog rowerowy prowadzi Herman ze wsi Michalcza. Mam przejechane 3991.69 kilometrów w tym 676.62 w terenie. Jeżdżę zazwyczaj z prędkością średnią 21.71 km/h.Więcej o mnie.
Mój rower
Wykres roczny
Archiwum
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec1 - 1
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień8 - 1
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec4 - 2
- 2012, Czerwiec8 - 13
- 2012, Maj9 - 7
- 2012, Kwiecień7 - 10
- 2012, Marzec10 - 10
Wpisy archiwalne w kategorii
do 50km
Dystans całkowity: | 1631.00 km (w terenie 183.41 km; 11.25%) |
Czas w ruchu: | 72:02 |
Średnia prędkość: | 22.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.00 km/h |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 34.70 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
40.75 km
0.00 km teren
01:35 h
25.74 km/h
Prędkość max: 38.71 km/h
Wycieczka do Janowca i "mały deszczyk" na powrót
Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 0
Praktycznie spokojny wyjazd do dziewczyny. W powrocie niestety albo stety wracałem w deszczyku i to chyba był mój pierwszy raz w takiej ulewie. Szczególnie ciekawie jechało się w Łopiennie gdzie asfalt był pokryty niezła ilością wody i jechałem jak taka amfibia na tym asfalcie :p
No i z tego powodu chyba też pobiłem rekord czasu dojazdu do domu, bo praktycznie cała droga minęła mi z prędkościami równymi 31-35km/h ;)
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
43.07 km
0.00 km teren
01:54 h
22.67 km/h
Prędkość max: 47.00 km/h
Krótka, nocna wycieczka + dojazdy
Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 0
Wyciągnąłem Andrzeja z domu na mały objazd, choć w planach było więcej niż zrobione 36km ;)
Trasa to było: Michalcza-Pomarzany-Kamieniec-Łagiewniki Kościelne-Zakrzewo-Gorzuchowo-Kłecko-Polska Wieś-Charbowo-Ułanowo-Michalcza ;)
Przy okazji rower przeszedł kompletny przegląd, damper dostał nowe uszczelki, a magura przy okazji też mały serwis. Waga całości razem z lampkami i licznkiem to ok. 14,5kg ;)
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
21.37 km
0.00 km teren
01:02 h
20.68 km/h
Prędkość max: 46.30 km/h
Jazda po Klecku nocą z Andrzejem
Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 2
Andrzej napisał do mnie czy mam ochotę na jazdę i jakos tak sie składało, ze akurat mogłem w okolicach 20 pojeździc. Większą część trasy stanowily chyba zabawy w Klecku typu schody, schody, schody :p Powrót do domu to byl taki mały trening pod wiatr i rzeczywiście nogi troche to poczuły
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
13.93 km
0.00 km teren
00:34 h
24.58 km/h
Prędkość max: 41.70 km/h
Krótka pętla treningowa
Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0
Michalcza - Pomarzany - Charbowo - Ułanowo - Michalcza
Najpierw pod wiatr, później z wiatrem i znowu pod wiatr. Było to całkiem męczące pomimo małego dystansu, ale przynajmniej mam ochotę zjeść kolację :p
Kurtka z lidla rzeczywiście wiatru nie przepuszcza, ale bawełniane ubranie pod nią dzięki temu było kompletnie mokre :p Ciekawe jak się sprawuje przy ubranku typowo rowerowym
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
42.77 km
15.00 km teren
01:59 h
21.56 km/h
Prędkość max: 37.90 km/h
Krotki wypad do janowca
Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 4
Droga do janowca typowo asfaltowa z małą ilością terenu, powrót do domu głównie lasami i to zupełnie nieznanymi mi ścieżkami. Ścieżki te były całkiem malownicze i warto by je zwiedzić dokładniej, bo chyba będzie co objechać :)
Fotki co prawda przedstawiają jeszcze jesienne widoki, ale na lato już na pewno wszystko będzie o wiele bardziej kolorowe i wesołe :)
Lucy i Marin w tle© Kenhill
Lucy w pełnej krasie :)© Kenhill
Marin na Mostku w janowcu© Kenhill
Wyjazd z Janowca Wlkp i wjazd do Flantrowa© Kenhill
Fajne zawijasy na nieco rozwalonej ścieżce w lesie© Kenhill
Jesień w lesie jeszcze, choć już wiosna nadchodzi© Kenhill
Opuszczona chatka gdzieś w lesie© Kenhill
Niezły prut i dziura w ścianie :p© Kenhill
Marin przy opuszczonej chatce© Kenhill
Zaplecze opuszczonej chatki w lesie© Kenhill
Świetlica Wiejska i budynek OSP w Kłodzinie© Kenhill
Stary wóz strażacki przy OSP w Kłodzinie© Kenhill
Marin w lesie w Michalczy© Kenhill
Promocja super serwisu :)© Kenhill
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
39.04 km
14.00 km teren
02:06 h
18.59 km/h
Prędkość max: 44.40 km/h
Smiganie późnym popołudniem ;)
Piątek, 9 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0
Trasy dokładnie nie pamiętam, ale dodam parę fotek ;)
Babcia tutaj pracowała 2 lata jako księgowa
Alkoholowa beczka
Ktoś rozszyfruje skrót? :p
Budynek olejarni i gorzelni
Budynek olejarni
Budynek gorzelni
Andrzej przy tablicy
Pałac nieco dokładniej
Fura przed pałacem :p
Tablica informacyjna z bliska czyli przykład fajnego oznakowania ciekawych miejsc na terenie województwa wielkopolskiego
No i całe wzniesienia na tej fotce to wyglądają jak stół :(
Miejsce spalenia zielarek
Taki ciekawy widok z mostku nad torami
No i na koniec fotka naszych wozidełek
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
37.00 km
6.20 km teren
02:06 h
17.62 km/h
Prędkość max: 44.80 km/h
Kolejny wyjazd z Andrzejem ;)
Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0
Po powrocie z kościoła o 18 zdecydowałem, że mogę jeszcze pozwolić sobie na jazdę i tak zrobiłem. Po małym przygotowaniu i 2 razach dodzwonienia się do Andrzeja pomyślałem, że po prostu do niego podjadę. Okazało się, że pracował i trzeba było jeszcze wymienić dętkę w tylnym kole, więc jakoś tak uciekł czas, że wyruszyliśmy prawie o 19 ;)
Teraz objechaliśmy chyba nieco więcej, bo wybraliśmy się drogą z Ułanowa do
Charbowa i następnie do Kłecka. W Kłecku trochę pojeździliśmy i spotkaliśmy kolegę z byłego już liceum. Trochę pogadaliśmy, kolega zobaczył mój nowy rower i opowiedział też o swojej nowej kolarce ;)
Z Kłecka udaliśmy się drogą do Polskiej Wsi, tam skręciliśmy w lewo i kierowaliśmy się do Wilkowyji. Stamtąd dalej do drogą do Kamieńca, ale skręciliśmy do Łagiewnik Kościelnych. Andrzej był już nieco wtedy zmęczony, bo praktycznie nic nie jadł, a to co zjadł to podczas pracy już spalił. Robiliśmy po drodze przystanki i tak dotarliśmy do Kamieńca ;) Teraz czekał nas chyba najgorszy odcinek drogi, bo była to droga polna nieco dziurawa i błotna. z kilkoma przerwami dojechaliśmy do Pomarzan i już wtedy do mojego domu został dosłownie kawałek trasy :) U mnie w domu zjedliśmy kolacje i odprowadziłem Andrzeja do końca mojej wioski ;)
Ogólnie podczas drugiego wyjazdu czułem się już lepiej, nogi nie bolały, jedynie tyłek jeszcze przyzwyczaja się do siedzenia ;) Mam nadzieję, że będzie więcej takich wyjazdów :)
Kategoria do 50km