Informacje
Ten blog rowerowy prowadzi Herman ze wsi Michalcza. Mam przejechane 3991.69 kilometrów w tym 676.62 w terenie. Jeżdżę zazwyczaj z prędkością średnią 21.71 km/h.Więcej o mnie.
Mój rower
Wykres roczny
Archiwum
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec1 - 1
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień8 - 1
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec4 - 2
- 2012, Czerwiec8 - 13
- 2012, Maj9 - 7
- 2012, Kwiecień7 - 10
- 2012, Marzec10 - 10
Dane wyjazdu:
56.68 km
0.00 km teren
02:30 h
22.67 km/h
Prędkość max: 40.40 km/h
Nocny objazd okolicy z Andrzejem + dojazd do sklepu
Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 1
Tuż po pracy, a pracowałem praktycznie cały dzień tuż po zjedzeniu śniadania, wybrałem się do Andrzeja, bo sporo wcześniej napisał do mnie z zapytaniem czy mam ochotę dzisiaj pojeździć. A więc szybko się przebrałem i pomknąłem do niego, w sumie mogłem się nie spieszyć, bo Andrzej musiał jeszcze coś zjeść i się ubrać, więc nieco czasu uciekło.
Ruszyliśmy jak to często bez planu w kierunku Świniar, tam drogą przy jeziorze i później polnymi dojechaliśmy aż do Laskowa, w którym o dziwo byłem pierwszy raz rowerem. W sklepie w Laskowie stało sporo słit fanów paki :p Stamtąd kierowaliśmy się do Gącza i Janowca Wlkp. W Janowcu zrobiliśmy mały objazd i następnie wybraliśmy się do Mieleszyna przejeżdżając przez Gącz i Laskowo. Andrzej zauważył, że niebo jest bardzo ładne i rzeczywiście to tylko uprzyjemniło wyjazd. Dotarliśmy do Mieleszyna i stamtąd droga już prosta do Karniszewa i Kłecka. W Kłecku odpoczynek przy okazji oglądając wygłupy i niski poziom obecnej młodzieży (byliśmy zdegustowani), następnie cmentarz i powrót przez Polską Wieś, Charbowo i w Ułanowie przystanek u Andrzeja na pyszne kakao i ptasie mleczko :)
Jazda mijała naprawdę przyjemnie, tempo było również bardzo dobre i kręciło się fajnie, tym bardziej, że spotykaliśmy po drodze miejsca o pięknym, intensywnym zapachu "świeżego" gnoju :p
Kategoria od 50km do 100km
Dane wyjazdu:
21.37 km
0.00 km teren
01:02 h
20.68 km/h
Prędkość max: 46.30 km/h
Jazda po Klecku nocą z Andrzejem
Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 2
Andrzej napisał do mnie czy mam ochotę na jazdę i jakos tak sie składało, ze akurat mogłem w okolicach 20 pojeździc. Większą część trasy stanowily chyba zabawy w Klecku typu schody, schody, schody :p Powrót do domu to byl taki mały trening pod wiatr i rzeczywiście nogi troche to poczuły
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
13.93 km
0.00 km teren
00:34 h
24.58 km/h
Prędkość max: 41.70 km/h
Krótka pętla treningowa
Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0
Michalcza - Pomarzany - Charbowo - Ułanowo - Michalcza
Najpierw pod wiatr, później z wiatrem i znowu pod wiatr. Było to całkiem męczące pomimo małego dystansu, ale przynajmniej mam ochotę zjeść kolację :p
Kurtka z lidla rzeczywiście wiatru nie przepuszcza, ale bawełniane ubranie pod nią dzięki temu było kompletnie mokre :p Ciekawe jak się sprawuje przy ubranku typowo rowerowym
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
42.77 km
15.00 km teren
01:59 h
21.56 km/h
Prędkość max: 37.90 km/h
Krotki wypad do janowca
Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 4
Droga do janowca typowo asfaltowa z małą ilością terenu, powrót do domu głównie lasami i to zupełnie nieznanymi mi ścieżkami. Ścieżki te były całkiem malownicze i warto by je zwiedzić dokładniej, bo chyba będzie co objechać :)
Fotki co prawda przedstawiają jeszcze jesienne widoki, ale na lato już na pewno wszystko będzie o wiele bardziej kolorowe i wesołe :)
Lucy i Marin w tle© Kenhill
Lucy w pełnej krasie :)© Kenhill
Marin na Mostku w janowcu© Kenhill
Wyjazd z Janowca Wlkp i wjazd do Flantrowa© Kenhill
Fajne zawijasy na nieco rozwalonej ścieżce w lesie© Kenhill
Jesień w lesie jeszcze, choć już wiosna nadchodzi© Kenhill
Opuszczona chatka gdzieś w lesie© Kenhill
Niezły prut i dziura w ścianie :p© Kenhill
Marin przy opuszczonej chatce© Kenhill
Zaplecze opuszczonej chatki w lesie© Kenhill
Świetlica Wiejska i budynek OSP w Kłodzinie© Kenhill
Stary wóz strażacki przy OSP w Kłodzinie© Kenhill
Marin w lesie w Michalczy© Kenhill
Promocja super serwisu :)© Kenhill
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
114.75 km
33.60 km teren
05:41 h
20.19 km/h
Prędkość max: 45.50 km/h
Pierwsza setka w doborowym towarzystwie :)
Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 3
Wszystko zaczęło się od pomysłu grigora na wycieczkę na wał wydartowski :) Jako miejsce spotkania wybrano Gniezno, a dokładnie na ławeczkach przed katedrą :)
Wyjechaliśmy z Andrzejem (Kenhill) o 9 godzinie i obraliśmy drogę do Gniezna bocznymi trasami. Przy katedrze czekali już na nas Grzegorz i Pan Jerzy, czekaliśmy już tylko na Micor'a ;) Zrobiliśmy sobie fotkę pod katedrą, później też fotki były w czasie drogi ;)
Później długo by opowiadać jak mijała nam podróż, ale jedno jest pewne, setka z taką ekipą jest naprawdę przyjemnością, pomimo tego, że było ta jazda głównie asfaltowa ;) Jechało się sprawnie i przyjemnie, Grigor ciągle czymś nas rozśmieszał i widział wszystkie sarny na polach :p Pan Jerzy naprawdę koksił na asfalcie, a wraz Micorem okazał się całkiem dobrym nawigatorem :)
Mam nadzieję na więcej takich wyjazdów i to nawet w jeszcze większym gronie, bo jeździ się bardzo dobrze :)
Spalona wieża widokowa w Dusznie© Kenhill
Wieża widokowa w dusznie jeszcze przed spaleniem© Kenhill
Jezioro gdzieś tam :p© Kenhill
Ponownie jezioro gdzieś tam na przystanku© Kenhill
Wielki Dąb Szypułkowy© Kenhill
Zbliżenie rowerów opartych o dąb szypułkowy© Kenhill
Kościół na świeżym powietrzu© Kenhill
Widok na ławeczki przy kościołku© Kenhill
O tutaj pojedziemy nastepnym razem :p© Kenhill
Kategoria od 100km do ...
Dane wyjazdu:
59.74 km
27.30 km teren
03:52 h
15.45 km/h
Prędkość max: 42.80 km/h
Pierwsza solidna zabawa w terenie, a raczej w bagnie :p
Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 0
Opis będzie krótki, bo dokładniejszy znajdziecie u Kenhilla na blogu ;)
Chyba nigdy tak dużo nie używałem blatu 22 z przodu :D W sumie było dużo terenu, jeszcze więcej błota i sporo frajdy pomimo solidnego wiatru :)
Rower jak na razie się sprawdza bardzo dobrze i jestem zadowolony, choć przedni hamulec przedni znowu pokazał charakter avida i trzeba było zmarnować nieco czasu na jego regulacje.
Błotne pobojowisko.© Kenhill
Kategoria od 50km do 100km
Dane wyjazdu:
39.04 km
14.00 km teren
02:06 h
18.59 km/h
Prędkość max: 44.40 km/h
Smiganie późnym popołudniem ;)
Piątek, 9 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0
Trasy dokładnie nie pamiętam, ale dodam parę fotek ;)
Babcia tutaj pracowała 2 lata jako księgowa
Alkoholowa beczka
Ktoś rozszyfruje skrót? :p
Budynek olejarni i gorzelni
Budynek olejarni
Budynek gorzelni
Andrzej przy tablicy
Pałac nieco dokładniej
Fura przed pałacem :p
Tablica informacyjna z bliska czyli przykład fajnego oznakowania ciekawych miejsc na terenie województwa wielkopolskiego
No i całe wzniesienia na tej fotce to wyglądają jak stół :(
Miejsce spalenia zielarek
Taki ciekawy widok z mostku nad torami
No i na koniec fotka naszych wozidełek
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
37.00 km
6.20 km teren
02:06 h
17.62 km/h
Prędkość max: 44.80 km/h
Kolejny wyjazd z Andrzejem ;)
Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0
Po powrocie z kościoła o 18 zdecydowałem, że mogę jeszcze pozwolić sobie na jazdę i tak zrobiłem. Po małym przygotowaniu i 2 razach dodzwonienia się do Andrzeja pomyślałem, że po prostu do niego podjadę. Okazało się, że pracował i trzeba było jeszcze wymienić dętkę w tylnym kole, więc jakoś tak uciekł czas, że wyruszyliśmy prawie o 19 ;)
Teraz objechaliśmy chyba nieco więcej, bo wybraliśmy się drogą z Ułanowa do
Charbowa i następnie do Kłecka. W Kłecku trochę pojeździliśmy i spotkaliśmy kolegę z byłego już liceum. Trochę pogadaliśmy, kolega zobaczył mój nowy rower i opowiedział też o swojej nowej kolarce ;)
Z Kłecka udaliśmy się drogą do Polskiej Wsi, tam skręciliśmy w lewo i kierowaliśmy się do Wilkowyji. Stamtąd dalej do drogą do Kamieńca, ale skręciliśmy do Łagiewnik Kościelnych. Andrzej był już nieco wtedy zmęczony, bo praktycznie nic nie jadł, a to co zjadł to podczas pracy już spalił. Robiliśmy po drodze przystanki i tak dotarliśmy do Kamieńca ;) Teraz czekał nas chyba najgorszy odcinek drogi, bo była to droga polna nieco dziurawa i błotna. z kilkoma przerwami dojechaliśmy do Pomarzan i już wtedy do mojego domu został dosłownie kawałek trasy :) U mnie w domu zjedliśmy kolacje i odprowadziłem Andrzeja do końca mojej wioski ;)
Ogólnie podczas drugiego wyjazdu czułem się już lepiej, nogi nie bolały, jedynie tyłek jeszcze przyzwyczaja się do siedzenia ;) Mam nadzieję, że będzie więcej takich wyjazdów :)
Kategoria do 50km
Dane wyjazdu:
55.38 km
20.00 km teren
03:30 h
15.82 km/h
Prędkość max: 37.60 km/h
Uzupełnienie kilometrów za styczen i luty oraz pierwsza dłuższa wycieczka z Andrzejem ;)
Piątek, 2 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0
Niestety tak jak zwykle początek roku to dosłownie szczątkowe przejazdy z domu do sklepu głównie i nic w tym czasie dodawać do blogu nie mogę.
W piątek po powrocie ze studiów Andrzej namówił mnie na małą jazdę już po zmroku ;) Wybraliśmy się dobrze znanymi, głównie asfaltowymi ścieżkami w okolicy i była to typowa jazda bez ciśnienia, w sumie to było dopiero przyzwyczajenie do roweru :p
Jazda upływała spokojnie, wiatr był prawie niewyczuwalny, a księżyc całkiem mocno oświetlał drogę. Niestety już w Świniarach górnych przebiła się jemu dętka w przednim kole i musieliśmy kawałek rowery poprowadzić czekając później na przystanku na przyjazd Mamy Andrzeja ;) Pomogłem spakować rower i dalej dojechałem już sam do jego domu ;)
Powrót do domu był już całkiem trudny, bo uda bolały z powodu dłuższego braku ruchu i co oczywiste braku kondycji.
Na koniec fotka roweru całkiem czystego, bo teraz już taki nie jest
Kategoria od 50km do 100km